wtorek, 23 września 2014

Brownie z piwem Guinness i burakiem / Guinness Beetroot Brownie

Dziś będzie trochę prywaty. :)
Kilka lat temu spędziłam trzy cudowne lata w Irlandii. To znaczy wtedy wydawały mi się one całkiem zwyczajne, dopiero gdy wyjechałam okazało się, że tęsknię za tym krajem i za ludźmi, których tam zostawiłam, bardziej niż sądziłam. Staram się w miarę możliwości co jakiś czas odwiedzać moich ukochanych przyjaciół, ale nie zawsze jest to proste. 
Jedną z wielu rzeczy, za którą również bardzo tęsknię, jest pyszne piwo Guinness. Wiem, że nie wszyscy są jego fanami (moja Mama uznała, że Guinness jest wstrętny i udało się jej go wypić dopiero po dodaniu do niego soku porzeczkowego), ale ja uwielbiam jego kremową konsystencję i głęboki, gorzkawy smak. Mieszkając w Irlandii jakoś nigdy nie znalazłam czasu na odwiedzenie słynnej Fabryki Guinnessa przy St. James's Gate, ale nareszcie udało mi się to nadrobić. Wtedy też spróbowałam absolutnie fenomenalnego brownie o smaku Guinnessa i... buraka. Wiem wiem, brzmi to jak herezja, ale okazało się być po prostu niebiańskie! Spędziłam mnóstwo czasu próbując odtworzyć ten smak, pierwsza próba zakończyła się spektakularną klęską - ciasto było ohydne! Byłam jednak bardzo zdeterminowana i po kilku kolejnych próbach JEST! :) 
Przedstawiam przepis na absolutnie doskonałe brownie z piwem Guinness i burakiem, inspirowane wizytą w mojej ukochanej Irlandii! :)


Przepis zaadaptowany z książki "Gotuj i chudnij" Gizzy Erskine, Harry Eastwood, Sal Henley i Sophie Michell


Składniki:
250 g gorzkiej czekolady dobrej jakości min. 70% kakao (niecałe 3 tabliczki)
3 średnie jajka
220 g cukru trzcinowego (ok. 3/4 - 1 szklanki)
1 laska wanilii, przekrojona wzdłuż, nasionka osobno (ja nie miałam akurat wanilii i dodałam łyżeczkę ekstraktu waniliowego)
2 łyżki syropu klonowego*
2 łyżki płynnego miodu
80 g mąki (2/3 szklanki)
1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
25 g ciemnego kakao (ok.1/4 szklanki)
50 g zmielonych migdałów (ok.1/2 szklanki)**
250 g surowych buraków, obranych i startych na tarce o małych oczkach (ja daję ok. 3 spore buraki)
100 ml piwa Guinness*** (koniecznie tego z dużej czarnej puszki! ten w małej butelce NIE PASUJE! vide: moja próbna katastrofa)
30 ml oleju słonecznikowego (ok. 1/8 szklanki)****

Polewa: (opcjonalnie, ja nie robiłam)
150 g gorzkiej czekolady dobrej jakości
3 łyżki mocnej, czarnej kawy*****
1 łyżeczka esencji waniliowej
3 łyżki płynnego miodu

Uwagi do składników:
* raz miałam syrop klonowy, innym razem nie, wtedy zwiększyłam ilość miodu do 4 łyżek
** migdałów używamy, aby zmniejszyć ilość mąki. Sprawiają one, że ciasto jest lżejsze. Ja swoje migdały mielę w blenderze lub rozdrabniaczu, ale w wyjątkowych przypadkach można je pominąć i zwiększyć wtedy ilość mąki
*** w oryginalnym przepisie zamiast Guinnessa była kawa, którą można tu dodać zamiennie z braku piwa
**** wszystkie proporcje "szklankowe" są podane na szklankę o pojemności 250 ml
***** nie robiłam polewy, ale przypuszczam, że w tym przypadku również można zamienić kawę na piwo :)


Rozgrzać piekarnik do 160°C (termoobieg 140°C).
Blaszkę do pieczenia wysmarować olejem za pomocą pędzelka (moja blaszka ma wymiary 25/36 cm i ciasto wychodzi dość cienkie, ale takie właśnie lubimy).
Rozpuścić czekoladę w rondelku zanurzonym w garnku z gorącą wodą i odstawić do przestygnięcia.
W międzyczasie w dużej misce ręcznym mikserem elektrycznym ubić jajka z cukrem, wanilią, miodem i syropem klonowym (ma powstać pulchna, bardzo jasna masa - potrwa to kilka minut).
Do masy dodać mąkę, proszek do pieczenia, sól, kakao i mielone migdały i wszystko razem delikatnie wymieszać szpatułką.
Starte buraki osuszyć dokładnie papierowym ręcznikiem, aby usunąć jak najwięcej wilgoci (ja zakładam rękawiczki lateksowe i odciskam nadmiar płynu przez papier).
Za pomocą szpatułki do masy wmieszać buraki, przestudzoną czekoladę, piwo i olej (ciasto będzie miało dość kontrowersyjny kolor... ;) i będzie dość płynne).
Gotową masę przełożyć do blaszki (lub okrągłej tortownicy) i wstawić na półtorej godziny na środkową półkę piekarnika (co jakiś czas sprawdzać, czy się nie przypala z wierzchu). Przykryć ciasto folią i piec jeszcze 30 min. Sprawdzić patyczkiem na środku ciasta, czy jest już upieczone. Patyczek powinien być suchy, choć ciasto to z natury jest tak wilgotne, że nawet po upieczeniu patyczek może być trochę nim oblepiony.
Wyjąć ciasto z piekarnika i pozostawić do ostygnięcia.
Można na tym zakończyć pracę i podawać ciasto samodzielnie lub z kulką lodów waniliowych - POLECAM!

Polewa:
Rozpuścić czekoladę w rondelku zanurzonym w garnku z gorącą wodą, odstawić i wlać kawę oraz esencję waniliową. Czekolada może się wydawać dość gęsta, ale po wymieszaniu z miodem znów stanie się płynna. Odstawić na 15 min do wystygnięcia. Oblać ciasto polewą.

Nie mogłam się powstrzymać i skubnęłam trochę zanim zdążyłam zrobić zdjęcie ;)



A oto oryginał: Guinness Beetroot Brownie / Guinness Factory :)


A to ja próbuję nalać idealnego Guinnessa... Wbrew pozorom nie jest to takie proste ;)

Guinness w różnym stadium "opadania" :) Uwielbiam na to patrzeć :)


Mwah! <3

:)



Kulinarna pamiątka z wakacji 2014Tydzień z piwem w tle Ciacho na widelcu
Tydzień z piwem w tle v. II









1 komentarz :

Eksperyment Sobotni pisze...

bardzo ciekawy przepis. dziękuję za dodanie go do mojej akcji :)