Na czas Wielkiego Postu, już od
wielu lat, odmawiamy sobie z Domownikiem alkoholu. Tym razem poszłam o krok
dalej i na cały okres Postu odmówiłam sobie mięsa. Rezultat jest taki, że co
noc śni mi się, że zatapiam kły w największym hamburgerze w mc, tudzież wcinam
steki, kotlety schabowe i inne rzeczy, których tak naprawdę na co dzień nie
jadam, ale we śnie - hulaj dusza, piekła nie ma! ;) Jak to się mówi - "jak
nie boli, to nie jest wyrzeczenie". Coś w tym jest. Jednak sny o
hamburgerach zaowocowały taką chętką, że musiałam coś na nią poradzić.
Prezentuję efekty - hamburgery bez grama mięsa, absolutnie przepyszne, choć nie
wiem, czy nadal mają prawo nazywać się hamburgerami. ;)
Z podanej ilości składników
wychodzi około 10-12 burgerów (w zależności od preferowanej wielkości), tak
więc mimo że są dość czaso- i pracochłonne – WARTO. Ja swoją nadwyżkę
zamroziłam i mam teraz ekspresowy obiad lub kolację. Wystarczy rozmrozić i
podać w podpieczonej w tosterze bułce z dodatkiem ulubionych warzyw i sosów,
lub po prostu z sałatką, jako samodzielne danie.
Przepis wegetariański z opcją wegańską i bezglutenową
Odpowiednie dla dzieci
Odpowiednie dla dzieci
Składniki na 10-12 burgerów:
1 kubek
suchej ciecierzycy (lub 2 i ¼ ugotowanej lub z puszki)
½ kubka
suchego brązowego ryżu (lub 1 i ¼ ugotowanego)
3 łyżki
ziaren słonecznika i 1 łyżka pestek dyni, podprażonych na suchej patelni
2 spore
ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
½ kubka
czerwonej papryki, pokrojonej w drobną kostkę
1 papryczka
jalapeno / chilli, pozbawiona pestek i pokrojona w drobną kostkę (opcjonalnie)
¼ kubka czerwonej
cebuli, pokrojonej w drobną kostkę
1 mała
marchewka, starkowana na tarce o dużych oczkach
¼ kubka
posiekanej natki pietruszki
2-3 łyżki
sosu barbecue lub ostrego sosu jak tabasco lub piri-piri (opcjonalnie, ilość
należy dostosować do tego jak ostre chcemy aby były nasze burgery)
¼ kubka
bułki tartej (można użyć bezglutenowej)
2-3 łyżki
mielonego lnu
¼ łyżeczki
płatków ostrej papryki (lub ostrej papryki w proszku)
drobno
mielona sól, do smaku
pieprz
Do podania:
ulubione warzywa
ulubione bułki (mogą być hamburgerowe, razowe, grahamki, bezglutenowe itd.)
ulubione sosy (np. ketchup, majonez, ostry sos, sos bbq itp.)
Najpierw przygotowałam ciecierzycę. Korzystałam z suchej, więc namoczyłam ją na noc (1 szkl ciecierzycy / ok 3 szkl wody / duże naczynie z pokrywką, ponieważ ciecierzyca znacznie zwiększa objętość podczas moczenia), po czym odsączyłam i wypłukałam. Następnie zagotowałam w sporym garnku ok. 3 szkl świeżej wody z odrobiną soli, wrzuciłam ciecierzycę i gotowałam ok. 50 min do miękkości. (Szybsza metoda moczenia ciecierzycy to wrzucić suchą ciecierzycę do garnka, zalać wodą, zagotować i natychmiast zdjąć z ognia. Przykryć i odstawić na 1h. Po tym czasie odsączyć, opłukać gotować w świeżej wodzie j.w.).
Podczas gdy ciecierzyca się gotowała, ugotowałam ryż. Z lenistwa posłużyłam się brązowym ryżem w torebce, ale zwykle staram się nie gotować plastiku. ;) Aby ugotować ryż bez torebki trzeba trochę uważać, bo łatwo przywiera do dna garnka i czasem lubi się przypalić. Ryż bez torebki gotuje się ok. 25-30 min (mniej więcej 1/2 szkl ryżu / 1 szkl wody), co jakiś czas mieszając.
Gdy już ryż siedział w garnku, podprażyłam nasiona na suchej patelni (nie miałam akurat pestek dyni, więc dodałam 5 łyżek słonecznika i było akurat).
Następnie pokroiłam warzywa w drobniutką kostkę, a marchew starłam na tarce o dużych oczkach. Warzywa wymieszałam ze sobą w misce z połową ilości soli i odstawiłam. Już na sam widok mieszanki warzyw ślinka pociekła mi na maxa. ;)
Połączone składniki włożyłam do dużej miski, dodałam warzywa, sos bbq, ostry sos piri piri, bułkę tartą, len mielony, sól i ostrą paprykę (przyprawy można dowolnie modyfikować, doprawiać do własnego smaku, sosy można w ogóle pominąć - jak zawsze jest to kwestia własnego smaku) i wszystko razem wymieszałam porządnie rękami (dobrze jest pamiętać o zdjęciu pierścionków i bransoletek - wiem co mówię... :/).
Z powstałej masy formowałam średniej wielkości burgery, które przed usmażeniem wyglądały tak:
Patelnię rozgrzałam, posmarowałam leciutko oliwą (można użyć klarowanego masła albo sprayu do smażenia, albo usmażyć burgera na patelni teflonowej zupełnie bez tłuszczu - sprawdzone!) i smażyłam burgery ok. 4-5 min z obu stron.
W wersji dla dzieci dopasowujemy ostrość i ilość soli. Możemy je podać jako kotlety.
W wersji dla dzieci dopasowujemy ostrość i ilość soli. Możemy je podać jako kotlety.
Podałam w bułce z sosami, świeżymi warzywami i ogórkiem kiszonym.
Kolejną porcję burgerów próbowałam grillować i doszłam do następujących wniosków:
- jest to jak najbardziej możliwe
- dobrze jest opiec burgery w piekarniku przed grillowaniem (15 min / 200-250°C)
- można je grillować na patelni grillowej lub na zwykłym grillu - co jest super biorąc pod uwagę, że sezon grillowy właśnie się rozpoczyna
- i ostatnie spostrzeżenie - grillowany burger wegetariański w pełnoziarnistej bułce z ostrym sosem i warzywami to bezsprzecznie najlepszy burger, jaki w życiu jadłam :)
Kolejną porcję burgerów próbowałam grillować i doszłam do następujących wniosków:
- jest to jak najbardziej możliwe
- dobrze jest opiec burgery w piekarniku przed grillowaniem (15 min / 200-250°C)
- można je grillować na patelni grillowej lub na zwykłym grillu - co jest super biorąc pod uwagę, że sezon grillowy właśnie się rozpoczyna
- i ostatnie spostrzeżenie - grillowany burger wegetariański w pełnoziarnistej bułce z ostrym sosem i warzywami to bezsprzecznie najlepszy burger, jaki w życiu jadłam :)
Resztę burgerów zamroziłam, pakując po 2-3 szt w folię spożywczą.
Smacznego! :)
Przepis dodaję do akcji Zdrowy Tryb Życia na Mikserze Kulinarnym
Przepis dodaję do akcji Zdrowy Tryb Życia na Mikserze Kulinarnym
Karola
1 komentarz :
Super przepis! Też chodzą za mną burgery zważywszy na to,że sezon grillowy niebawem. A chciałabym mieć jakąś alternatywę :) Dzięki.
Prześlij komentarz